Dwa ogromne pożary w Zgorzelcu
12 lipca w Zgorzelcu doszło do dwóch pożarów. Tego dnia strażacy mieli pełne ręce roboty. Najpierw pożar hali przy Reymonta. Później doszło do zajęcia się ogniem jednego z pomieszczeń solarium w wieżowcu przy Wyspiańskiego. Niestety zły stan techniczny urządzeń lub niedopatrzenie podczas wykonywanych prac może być tragiczne w skutkach. Tym bardziej, jeśli pogoda jest niesprzyjająca. Susza i wiatr to główne sprzymierzeńcy pożarów i szybkiego rozprzestrzeniania się ognia.
Pożar hali Te-Wa-Pol
Zgłoszenie o tym, że palą się hale firmy Te-Wa-Pol wpłynął do jednostek straży pomiędzy godziną 15:00 a 16:00. Ogień bardzo szybko rozprzestrzeniał się po budynku. Na miejsce skierowano kilka zastępów straży pożarnej. W akcji ratowniczej udział wzięło około 30 zastępów, w tym z Bolesławca i Lubania. Sam pożar był widoczny z daleka, zawaleniu uległa drewniana konstrukcja hali. Na szczęście nie było poszkodowanych. Jak mówi się, nieoficjalnie przyczyną pożaru były prowadzone prace dekarskie. Prace prowadzone przez strażaków były znacznie utrudnione, ze tego względu, że w tym dniu był dość spory wiatr, który szybko rozprzestrzeniał ogień. Nie ma jeszcze oficjalnej informacji o tym, jakie szkody poniosła firma. Nie da się jednak ukryć, że całość jest praktycznie doszczętnie spalona.
Pożar pomieszczenia w solarium
Gdy niemal wszystkie zastępy walczyły z pożarem przy Reymonta, okazało się, że to nie jedyny tego typu pożar w naszym mieście. Około 16:30 wpłynęło zgłoszenie o pożarze solarium, który znajduje się w budynku przy Wyspiańskiego. Cała akcja wyglądała bardzo groźnie. Niestety nad solarium znajdowały się mieszkania. Cała akcja musiała zostać przeprowadzona szybko i sprawnie, aby mieszana również nie zostały uszkodzone. W akcji udział wzięło sześć zastępów. Jak się okazało ogień pojawił się za jednym z urządzeń. Niestety, pomimo działań ratowniczych, spaleniu uległo całe pomieszczenie wraz ze sprzętem. Całe szczęście, że ogień udało się ugasić w porę i nie było innych szkód. Nikt nie ucierpiał.